Według informacji z Ministerstwa Rozwoju i Technologii trwają już prace nad projektem ustawy, która w założeniach ma przesunąć wymagany termin wdrożenia reformy planowania przestrzennego.
Projekt ustawy ma trafić bezpośrednio na Komitet Stały Rady Ministrów z pominięciem konsultacji. W założeniach ustawy gminy będą miały pół roku więcej na uchwalenie planów ogólnych. To dobra wiadomość dla właścicieli działek, którzy starają się o warunki zabudowy. W projekcie są też inne ważne zmiany.
Reforma planowania przestrzennego została uchwalona juz w 2023 roku w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Zgodnie z nią do grudnia 2025 r. każda gmina powinna mieć uchwalony plan ogólny, który określi, co i gdzie można budować. Jeśli go nie uchwali, nie będzie mogła wydawać decyzji o warunkach zabudowy. Zgodnie z obowiązującymi przepisami po 1 stycznia 2026 r. uchwalanie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego oraz wydawanie decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu będzie możliwe, jeśli w gminie wszedł w życie plan ogólny.
Z przygotowaniem planów jest jednak problem. Choć do sporządzania planu ogólnego przystąpiło już 75 proc. gmin, to nie ma pewności, że zdążą sfinalizować pracę w tym roku. A brak planów, groziłby paraliżem planistycznym, uniemożliwiłby też uzyskanie decyzji o warunkach zabudowy, tam, gdzie nie ma miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego.
W związku z tym resort proponuje, aby studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gmin były ważne aż do 30 czerwca 2026r.